piątek, 2 maja 2014

57

- ...a gdy cię sprzedają, to wszystko zależy już od nowej Dużej. Może wymienić ci oczy i włosy, jeśli się jej nie podobają, decyduje o tym, w co się ubierasz, czym się bawisz i nawet jak się zachowujesz na blogu!


- Ojej... Ale chyba nasza Duża nigdy nas nie sprzeda?


- Ciebie na pewno nie, bo jesteś z żywicy, ale kto wie, czy my nie skończymy w paczkach. Niedawno powiedziała Chłopu, że chce ci kupić siostrę i dlatego sprzeda część lalek, bo i tak interesuje ją teraz już tylko żywica. W dodatku powiedziała dziś do mnie, że niedługo wyprowadzę się z tego domu.


- Chlip... To ja nie chcę mieć siostry, jeśli wy macie się wyprowadzić! Nie chcę!


- Lucy, Lucy! Nie chcę, żebyście sobie stąd poszły i żeby nowe Duże zmieniały wam oczy! 


- Co się tu dzieje? Sue, co ty za głupoty dziecku opowiadasz?


- No co, może nie mam racji? Może Duża nie trzyma nas w pudełku od prawie miesiąca, żebyśmy się nie kurzyły? Może nie powiedziała mi dziś robiąc fotki, że niedługo skończy się problem z pozowaniem na brzydkich meblach w ciemnych pokojach, bo będę miała nowy dom?


- Tak, wariatko, ale przecież miała na myśli to, że w przyszłym miesiącu wyprowadzamy się z tego ohydnego wynajmowanego domu do nowiutkiego mieszkania, które kupuje Chłop! Wiesz doskonale, że nigdy nie sprzeda nikomu ani mnie, ani ciebie, a w pudełku trzyma nas, bo ma ostatnio strasznie dużo na głowie i nie ma ochoty na lalkowanie!


- Nie martw się, skarbie, nigdzie się stąd nie ruszę i Sue też nie. Do nowego mieszkania pojedziemy razem i będziemy tam miały piękny regał prosto ze sklepu, a ty i nowa żywiczka dostaniecie na nim własną półeczkę.
- Ale Sue powiedziała, że Duża sprzeda lalki! Nie chcę mieć siostry, jeśli przez nią ktoś ma sobie pójść!


- To nieprawda, że Duża MUSI kogoś sprzedać, by kupić ci siostrę. To coś, co Duże mówią Chłopom, żeby ci nie myśleli, że w tym domu za dużo pieniędzy wydaje się na lalki, i żeby się nie gniewali.
- Czyli nikt się od nas nie wyprowadzi?
- Na pewno nie ja, nie Sue i nie Zofia. No i oczywiście nie ty. Prawdopodobnie wyprowadzą się Betty i Sage i może nawet reszta dziewczyn... Duża jeszcze nie zdecydowała.


- To dlaczego kupiła im nowe włosy i oczy, skoro teraz ich nie lubi?
- To nie tak, że ich już nie lubi. Próbowała się z nimi zaprzyjaźnić, ale się nie udało. Czasem lubisz kogoś tak bardzo, że żal ci patrzeć, jak kurzy się na półce albo leży samotnie w pudełku, skoro gdzieś na świecie są inne Duże, które marzą o takich lalkach jak one i bardziej je pokochają.
- I nikt nie będzie się gniewał na moją nową siostrę?
- Na pewno nie. No dalej, wytrzyj oczka i przytul tę marudę Sue.


- O nie nie, naprawdę, nie ma takiej potrzeby...


- SUE!


- Ech, no dobra. Tylko szybko, żeby nikt nie zdążył zrobić nam kompromitujących fotek.





P.S. Pierwszego dnia wiosny były urodziny mojej kochanej Lucy... Oczywiście zapomniałam.

13 komentarzy:

  1. Ojeju uwielbiam twoje fotostory ^ ^
    Co prawda, to prawda. Nie zawsze udaje się zaprzyjaźnić z lalką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoje fotostory są najlepsze XD

    happyhappy-doll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialne masz te fotostory!! *-*
    Powodzenia w przeprowadzce ;D
    Pozdrówki! ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. :D
    Biedna mała, tak ją nastraszyć. A mnie przy okazji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Biedny maluch, tak się przeraził ;D Really, będziesz sprzedawać część lalek? Ja też ostatnio się łamię nad Pullipami, bo nie kocham ich tak bardzo jak Dalinek i Byulinek :/ Ale jakoś nie mogę podjąć decyzji i czekam aż mnie olśni :P

    A Lucy wygląda pięknie w nowym wigu :) Pokazuj resztę w zmienionych włoskach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze miesiąc na podjęcie decyzji, bo dopiero wtedy mogę wysłać którąś z Polski, ale myślę, że w przypadku Betty i Sage to tylko kwestia czasu, jakoś nie mogę się z nimi zaprzyjaźnić. Cynamona mi szkoda, bo długo na nią polowałam, a do Pepper mam chyba zbyt duży sentyment...

      Usuń
  6. Piękne panny :)
    A ten mały rudzielec! Och i ach prześliczny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jaki słodki post, taaak mi się miło na serduszku zrobiło :3
    Chyba też muszę pisać normalniej xD
    Pozdrawiam i bezproblemowej przeprowadzki życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna historyka :-) zdjęcia z małym rudzielcem fantastyczne :-)
    Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje, że Cielaczek zostaje? :o
    Lucy tak bardzo pięknie wygląda, jestem ciekawa reszty :3

    OdpowiedzUsuń
  10. :):):) fajne fajne ,,,,,,,,,,,,,a ta rudziutka drobinka cudowniutka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. płomiennowłosy maluszek tak mnie rozczulił że znowu muszę wyciągnąć fotki mej córci,
    jak było z niej małe i rozbrajające coś - jako i ten żywiczny maluszek...
    choćby nie wiem co - też bym nie pozbyła się takiej lali <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń