Od czterech dni mieszka ze mną szesnastotygodniowa kotka rasy kot brytyjski. Jest małym uroczym świrkiem, który zmęczony zamienia się w cudną przylepę. Wkupiła się w nasze łaski w 100%. Oto Arya:
P.S. A ja myślałam, że wyzwaniem jest fotografowanie telefonem lalek!
P.S.2 Lalki mają się dobrze i czekają grzecznie na lepsze czasy ;)