Tylko ciiiii... Niech nikt nie mówi Sue i Zofii, że ich wyczekane i wymarzone kostiumy halloweenowe zostały przeze mnie ordynarnie zaimprowizowane zaraz po dwunastu godzinach pracy ;)
Choc kostiumy zaimprowizowane, mają w sobie niesamowity urok:D Bardzo oryginalny pomysł. Ja jestem zwolennikiem tego, że czasem najprostsze rozwiązania - takie jak np. te - są najlepsze, a ich efekt jest jedyny w swoim rodzaju i zupełnie nieprzewidywalny! :)
Dobre :D
OdpowiedzUsuńha ha! pomysłowe ^_^
OdpowiedzUsuńChoc kostiumy zaimprowizowane, mają w sobie niesamowity urok:D Bardzo oryginalny pomysł. Ja jestem zwolennikiem tego, że czasem najprostsze rozwiązania - takie jak np. te - są najlepsze, a ich efekt jest jedyny w swoim rodzaju i zupełnie nieprzewidywalny! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te kostiumy mają swój urok, są proste, ale każdy wie o co chodzi :D Nadają takiego kilmatu
OdpowiedzUsuńUroooczo *.*
OdpowiedzUsuńhttp://qkajusia-pullip.blogspot.com/
hahha i tak jest super!
OdpowiedzUsuńJak słodko^^ Mnie po pracy już by się nie chciało lalek z półki zdejmować
OdpowiedzUsuń