piątek, 3 stycznia 2014

53

- Pepper? Sue? Co wy robicie z moją myszką od komputera?


- Konfiskujemy i nie oddamy, dopóki nie weźmiesz aparatu i nie zrobisz zdjęć! Ostatnią notkę zawierającą więcej niż trzy zdjęcia napisałaś pięć miesięcy temu. O moim niepokazanym arrivalu z września dawno zapomniałam, Mandy darowała ci, że z jej przybycia w październiku wrzuciłaś tylko jedno zdjęcie i to ŁYSE, mogę nawet zrozumieć, że zdążyłaś posłać w świat małą Verukę, zanim ją tu w ogóle porządnie pokazałaś - ale dzisiaj są urodziny Cielaczka, ty masz wolny dzień, i nie popuścimy! Dobrze wiemy, że w drodze jest już głowa twojego wymarzonego żywicznego dzieciaka, dla którego od wczoraj szyjesz kieckę, i jeśli nie załapiemy się na notkę teraz, to okazja znowu przepadnie, bo skupisz się na tej małej.


- Ale Pepper, widzisz przecież, jaka pogoda jest za oknem... Naprawdę chcesz, żebym znowu tłumaczyła się na blogu kiepskim światłem? Myślisz, że ktokolwiek mi jeszcze wierzy?
- A chcesz odzyskać tę myszkę czy nie?
- Dobrze, już dobrze...


- Zobacz, mamy dla Cielaczka prezent, twój Chłop jest jakiś dziwny i Kinder Niespodzianki kupuje dla czekolady, więc zgarnęłyśmy autko... Masz może jakiś papier do pakowania?


- O, serio? Mam urodziny? To dlatego przebrałaś mnie pierwszy raz od lata?


- Ciel, ciii... Masz tu prezent i idź się pobawić.
- O, super. To idę.


- I ja, i ja chcę być w notce! Chcę pokazać moje nowe włoski, które miały być dla Michasia, ale były za długie, więc nosiła je Veruka, a w końcu dostałam je ja, bo mnie jest w nich najśliczniej. Prawda, że mi ślicznie? Można do nich przypiąć małą spineczkę, ale muszą być najpierw przyklejone do mojej głowy, a Lucy mówi, że nie masz czasu się za to zabrać. Sue mówi, że nigdy nie masz czasu się za nic zabrać. Pokażesz jeszcze Zosię i wózek, który kupiłaś jej na urodziny? Czy ja też taki kiedyś dostanę? Kiedy będę miała urodziny?


- Siema!


- Ok, dziewczyny, czy to już wszystko?
- No żarty sobie robisz? A co z tymi nowymi?
- No tak...


- Cześć! Ja jestem Betty, a ten czerwonooki wampirek obok mnie to Sage. Nie jesteśmy do siebie ani trochę podobne, ale obie jesteśmy tu nowe, więc się zaprzyjaźniłyśmy. Sage pojawiła się u Dużej w Wigilię, a ja przyjechałam ze Stanów cztery dni później. Duża powiedziała, że odpuszcza sobie wrzucanie naszych zdjęć w pudełkach i stockowych ubrankach, bo każdy głupi znajdzie takie same w necie. Dziwne, nie wiedziałam, że jesteśmy tak sławne...


- Ja i Betty czekamy na nowe ciałka, dostaniemy obie obitsu 21. Duża zamówi nam też za kilka dni nowe wigi, czeka tylko, aż pojawi się jakaś żywiczka (dziwne imię, prawda?), żeby zobaczyć ją na żywo i upewnić się, jaki wig wziąć dla niej. My też dostaniemy, bo ja mam trochę za krótką grzywkę, a Betty w ogóle paskudne włosy.
- Sage!
- Sama mówiłaś, że po zdjęciu z głowy jajka nie możesz się doczesać...
- Może i tak, ale na żywo nie dotykają, więc nie muszą wiedzieć... Powiedz jeszcze, że dostaniemy nowe oczy!
- No właśnie. Duża chce mi kupić nowe oczka, no i Betty prawdopodobnie też dostanie, ale Duża nie wie jeszcze, jaki kolor. Wig będzie chyba wiśniowy pod kolor ust, jak myślicie, jaki kolor oczu by jej pasował?


- I co, Duża? Tak strasznie ciężko było?
- Wyszłam z wprawy...


13 komentarzy:

  1. Twoje plastiki mają racje, za mało wpisów a o ilości zdjęć to już nie wspomnę ;)
    Dobrze,że w ogóle coś pokazałaś :)
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na nową :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahahahah :D zdominowały cię dziewczynki :D:D:D:D i słusznie :D bo pięknoty masz a nie pokazujesz :P wstydziłabyś się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyganiał kocioł garnkowi, Twoje lalki pamiętam jak przez mgłę :P Wiem, że bez nowych wigusiów i bez obidżajtsu to aż wstyd pokazać, ale czasem mogłabyś je wystawić na światło dzienne...

      Usuń
  3. Hoho... Spora ta gromada i jaka urocza! c; Aż sama zaczęłam się zastanawiać, czemu tak rzadko się tu pojawiają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tęskniłam za Tobą ostatnio :D
    Twoje lalki są cudowne <3

    happyhappy-doll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko i córko, chyba mam zawał ;D Każde zdjęcie oglądałam powoli i dokładnie, bo spodziewałam się co się może kryć na którymś kolejnym xD Moje emocje kształtowały się następująco:
    - zdjęcie 1 i 2 - AAAA Pepper jest do zjedzenia! Serio, ona przyprawia mnie o chcicę posiadania wszystkich słodkich Byuli świata, ściskania ich, przytulania i niemalże obślinienia xD (Elmirka się kłania ;))
    - zdjęcie 3 - aż mi zimno na sam widok :P
    - zdjęcie 4 - znów mi ciepło! :) kochane pastelki! widzę je w jakiejś loliciej sesji <3
    - zdjęcie 5 i 6 - bluza Ciela jest mega!
    - zdjęcie 7 - Hannę zjadłabym na deser po Pepper ;)
    - zdjęcie 8 - nie potrafię znaleźć przymiotników określających cudowność tego wózeczka, więc tylko jęknę :)
    - zdjęcie 9 - Pepper już pożarłam w myślach, to teraz skupię się na Sue, która zawsze była u Ciebie moją ulubienicą, urwis kochany!
    - zdjęcie 10 - no i tu mamy zawał :P AAAAAAAAAAA!!! myśl, że do mnie leci ten sam cudak powoduje, że śmieję się histerycznie jak połączenie Jokera z Beetlejuicem, nie mogę złapać tchu, dżizusie tożto jest kolejny z cudów świada <3
    - zdjęcie 11 - jeszcze mi ten zawał nie przeszedł, a tutaj na dokładkę bliźniacza siostra mojej Sienny, przeurocza Sage - btw: świetne imię! bardzo mi się podoba :)
    - zdjęcie 12 - idealne zakończenie notki. obśliniłam monitor.

    Jeeeeeeju, ale mi się weekend fajnie zaczął :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pomyśleć, że rozważałam kiedyś sprzedaż Pepper (byłabyś pierwsza do poinformowania :P ). Nie pasowała mi do gromadki jako jedyna Byul, ale nie umiałam się z nią rozstać, poradziłam więc sobie inaczej - kupiłam drugą :P

      Usuń
  6. No to sobie dziewczyny porządziły trochę :D Doskonale rozumiem brak czasu, bo i mnie niedługo to znów czeka... Najlepsze życzenia dla Cielaczka! Nowe mieszkanki są prześliczne! Oczka dla Betty może niebieskie? Wózeczek mnie zasłodził! Skąd go wytrzasnęłaś? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wózeczek jest od Sylvanian Families, ciut za niski, ale prawie tego nie widać :)

      Usuń
  7. ale ci dały popalić, uśmiałam się do łez. Rację mają dziewczyny :) Muszę i ja za moje się wziąć bo będę mieć to samo co ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. no to ci dogadały!!bierz się do roboty,kochana!

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam ,ale małe mądrale jak mobilizują swoją panią do pracy .Super post nawet po długiej przerwie. Pozdrawiam ,a jeszcze jedno wszystkie panny są piękne. Mam uśmiech na twarzy do tej pory jak piszę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że Cię pogoniły :) Czasem przydaje się taka mobilizacja, wiem coś o tym. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń