wtorek, 24 września 2013

44

Jestem, a jakby mnie nie było... Za mną ponad tygodniowa wizyta w Polsce. Trochę Gdańska, trochę Torunia, jedno wesele koleżanki ze studiów, a większość czasu spędziłam oczywiście w Poznaniu, lawirując między pomaganiem rodzicom w przeprowadzce a spotkaniami ze znajomymi. Szczerze? Padnięta jestem po tym urlopie :)
Przede mną tydzień w pracy, od jutra do kolejnej środy po 12 h dziennie i w międzyczasie tylko jedna wolna sobota. Normalnie nie jestem tak zawalona pracą, ale chcę nadrobić finansowe zaległości po opuszczonym tygodniu, zwłaszcza, że zrobiłam ostatnio trochę lalkowych zakupów, ale o tym niżej. Jak mus to mus, czas leci błyskawicznie, ludzie są sympatyczni, ale po zakończonej pracy czasu starcza tylko na ogarnięcie się, obejrzenie odcinka serialu z Chłopem i pójście spać... Piszę więc te parę słów już teraz, bo wiem z doświadczenia, że jeśli nie zrobię tego dziś, to nie zrobię przez kolejny tydzień.
W Polsce były ze mną Zofia i Hania, bo na takie maluchy miejsca w walizce nie żal, ale nie mam ładnych zdjęć. W dodatku Zocha podczas robienia zdjęć w Toruniu nad Wisłą przewróciła się przez wiatr i lekko zadrapała buzię :( To już druga moja lalka, która doznała takiej kontuzji, Sue też ma odrapany nosek. Nie widać tego, jeśli się o tym nie wie. Trudno, rany bojowe być muszą, nie włożę przecież lalek pod klucz do przeszklonej gabloty, by nic im się nie stało, ale czasem drżę na myśl, że mogłoby być gorzej...


Weselsze jest to, że wolnej chwili w Polsce wypatrzyłam Kogoś Bardzo Taniego, zdecydowałam się migiem i ten ktoś właśnie do nas wędruje, a nie jest to Dal :) Nie mogę się doczekać. Dziś wolny dzień upłynął pod znakiem zakupów, bo zamówiłam obitsu i wig, a z rozpędu zdecydowałam się na nowe wigi dla Hani i Michasia. Zaktualizowałam też na szybko na blogu listę moich lalek, bo od jakiegoś czasu świeciła pustkami.

Mam nadzieję, że gdy odezwę się znowu, będę już mogła kogoś Wam przedstawić :)

3 komentarze:

  1. Czekamy, czekamy... I jesteśmy baardzo zaintrygowani:))

    OdpowiedzUsuń
  2. No to szkoda, że żeśmy się nie zgadały, bo też byłam w Gdańsku :) Ciekawa jestem co wypatrzyłaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. To czekam z niecierpliwością :)
    Ciekawa jestem co to za lalka :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń