wtorek, 13 sierpnia 2013

39

Ostatnich kilka dni spędziłam w Polsce, więc i mnie nie ominęła empikowa zaraza lampkowo-krzesełkowa, przy okazji kupiłam też na Allegro piętrowe łóżeczko. Gdy rozmawiałam na Skype z Chłopem i powiedziałam mu, że kupiłam w Polsce kilka drobiazgów, spytał od razu "a sobie coś kupiłaś?" ;)

Natychmiast po powrocie poustawiałam wszystko na nowo w lalkowym kąciku i w tej chwili całokształt wygląda jak poniżej.


Wciąż zastanawiam się, co zrobić ze ścianami. Chciałabym zrobić tapetę z papieru lub tkaniny albo przynajmniej ozdobić ściany jakimiś obrazkami, ale na razie tak jest łatwiej zmieniać ustawienie mebli, a wciąż nie wiem, w którą stronę idę dalej i jaką lalkę kupię następną. Przybycie nowej na pewno by coś pozmieniało. Gdyby skład został taki, jaki jest teraz, zrobiłabym trzy sekcje tak, jak idą szpary w tylnej ściance regału, i jeden pokój byłby dla Lucy, drugi dla Sue, a trzeci dla maluchów. Sęk w tym, że maluchów pewnie przybędzie ;) , więc i ich pokoik nie może być najmniejszy. Na razie czekam więc na własne dalsze decyzje.
W razie czego mogłabym też zrobić kolejny pokój lub chociaż jego połowę na półce poniżej tej, bo regał ma trzy półki i na razie lalki zajmują tylko najwyższą, ale szczerze mówiąc, mam bardzo mały pokój i chyba nie chciałabym zdominować go zbytnio lalkami - ani wizualnie, ani pod względem przestrzeni odebranej innym przedmiotom...

Lampki z Empiku są boskie. Kupiłam aż dwie, bo gdy w jednej wyczerpią się baterie, to nowe wyjdą drożej niż sama lampka. Świecidełko dostała do swojego kąta Lucy.


Fotele przywłaszczyła natychmiast Sue. Nowoczesne i w żywym kolorze świetnie do niej pasują. Zofii też się podobają, a że to jedyny maluch, z którym Sue dobrze się dogaduje, spędzają na nich razem dzisiejsze popołudnie.


No i pokój "dziecięcy"... Tutaj najbardziej brakuje mi jakiegoś fajnego elementu, jest po prostu mdły. Na razie po prostu poustawiałam, co mam. Łóżko od Evi Love jest boskie i w sumie wygląda mniej kiczowato, niż myślałam. Pewnie dlatego, że mimo wszystko niewiele w tym moim pokoiku różu, właściwie nie ma go wcale.





Sztaluga też z Empiku, kupiłam dwupak, nie mogłam się oprzeć.



Koniec zwiedzania ;)

6 komentarzy:

  1. jaaaaaa, też bym chciała taki pokoik stworzyć moim lalom, ale totalnie nie mam miejsca :/

    a co do maluchów, to muszę mieć dwa, serio ;D jeden byłby taki samotny i biedny... już nawet wiem jakie i mam wizję w jakich wigach i ciuchach je widzę ;) najgorzej, że poza nimi podoba mi się z 10 modeli (i to już i tak po kilku selekcjach) ;p także może na tych dwóch się nie skończyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mów zaraz, które :D

      Mnie się podoba mnóstwo maluchów, chciałam nawet stworzyć własne lalkowe przedszkole pełne obitsiaków 11, ale to już byłoby przegięcie. Myślę, że jeszcze tylko kupię kolegę dla Cielaczka oraz dziewczynkę znajdującą się od dawna w czołówce kurduplowej wishlisty i to będzie na razie koniec.

      Usuń
    2. O ile mnie nagle nie najdzie jakaś inna wizja, to będzie mała Puki i Pisces. Puki jest cudna zarówno duża, jak i mała, no i faktycznie - do mojej Alicjowej kolekcji będzie w sam raz :) Pisces jest inna niż wszystkie i też bardzo mnie do niej ciągnie.

      Ale rozważałam też White Rabbit (ekstra by wyglądał z Puki, w każdym razie do momentu ściągnięcia stockowych ubranek ;p ), Humpty-Dumpty, Roomster, Drta, Iena, George, Ximing, Princess Tulip, Rot-Chan...

      Dalowe przedszkole - brzmi super :) w przypadku lalek nie ma dla mnie pojęcia "przegięcie" ;)

      Usuń
    3. No właśnie, to tę małą Puki chcę od dawna i chyba wreszcie kupię, ale pierwszy będzie na pewno chłopiec. W sumie chciałabym kupić jeszcze jedną dużą i potem może zostawić na razie plastiki i wkroczyć nieśmiało w BJD, ale sama nie wiem, chyba za dużo Dal jeszcze chcę :P

      Usuń
  2. Ale słodziutki pokoik :D Też chciałabym zapewnić jakieś mieszkanko lalce, ale nie mam miejsca w pokoju xD

    No i w końcu powinnam kupić te empikowe krzesła bo wykupią ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Dla Dal są super, a na eBay są dwa razy droższe. Ja załapałam się już tylko na zielone i pomarańczowe, ale nie narzekam, bo zielone są ładne. I tak byłam pewna, że przyleciałam za późno, by je jeszcze kupić, a odszukałam je w Empiku dopiero podczas drugiej wizyty. Wybrałam zielone, jakoś nie przepadam za pomarańczowym i gryzłby się z czerwoną sofą.

      Usuń