niedziela, 24 marca 2013

14

No to paczka dotarła. Było już po 22, gdy weszłam do domu, więc światło było fatalne, ale w życiu nie odmówiłabym sobie natychmiastowego wypakowania lalki tylko po to, by fotki lepiej wyszły, więc pokażę, co mam ;)

- No, już prawie... Jeszcze tylko folia i je wypuścimy!


Wypakowujemy, rozdzieramy bibułkę i naszym oczom ukazują się dwa kartony...


- Super, zajączek wielkanocny przyszedł przed czasem!

Moja lalka to oczywiście Dal Puki. Jej towarzyszka podróży to Dal Dotori, która w piątek powędrowała do Rani-Belle. Cieszę się, że miałam okazję obejrzeć ją na żywo, bo też znajduje się w czołówce mojej wishlisty i przez pewien czas planowałam kupić właśnie ją. Zdecydowałam się na Puki i nie żałuję, ale może kiedyś... ;)


Chyba jedyne zdjęcie w pełnej okazałości, zanim uwolniłam pannę z jej stroju.


Klasyczny już uścisk dłoni Prezesowej!
- Witamy na pokładzie. Ten za mną to Adam, ja jestem Zofia, a ty pewnie jesteś ta od dużego obitsu? Mam nadzieję, że twoje buty będą brzydkie, żebym nie musiała zazdrościć ci rozmiaru, który na mnie nie pasuje. Myślę, że się zaprzyjaźnimy, fajnie mieć wreszcie jakąś dziewczynę w rodzinie...



- Ratunku, nie mam się w co ubrać!

Na tym zdjęciu widać, że Puki była od stóp do głów pokryta folią, prawdopodobnie po to, by ubranko nie zafarbowało ciała. Cielaczek też tak miał, ale jego ze względu na wielkość i mniejszą kruchość nie musiałam z tego uwalniać przez dobry kwadrans...



- Zofia, patrz, wyglądam jak pingwin!
- Nic nie widzę, nie mogę podnieść głowy...


- Naprawdę musisz wyjeżdżać? Oszaleję z tymi maluchami...


Szybka fotka pokazująca, że chyba muszę przeorganizować lalkowy kącik...


I zdjęcia zrobione po uszyciu prostej sukienki i w ciut lepszym świetle. Lucy - bo takie dostała imię - czeka na obitsu, więc bardziej życiowe fotki będą później, jej stockowe ciało ma małe możliwości i cieszę się, że zamówiłam obitsu zaraz po lalce, zamiast czekać, aż się pojawi i ją obejrzę. Lucy wymaga też zadbania o wymęczony wig, który spędził cztery lata w pudle, zafoliowany ciasno i związany w dwie kitki. Zajmę się tym przy okazji odklejania go do zakładania obitsu.






Uwielbiam Zofię w tym wigu... Przy dużej Dal wygląda teraz jak prawdziwa mała dziewczynka.




EDIT: Jako, że szycie na obitsu 11 w ogóle mi nie wychodzi, a chciałabym załapać się wreszcie na zimowy plener (pod koniec marca... lepiej późno, niż wcale), zamówiłam właśnie na Pullipfamily sweterki dla bliźniaków. Czy znacie kogoś, kto szyje ładnie i niedrogo na takie maluchy?



5 komentarzy:

  1. Przy takim tempie przyrostu lalek niedługo będzie trzeba nie tylko przeorganizować lalkowy kącik, ale i cały regał;) Atak na poważnie, to jest prześliczna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie trzymam się średniej jednej lalki na dwa miesiące, więc następna pewnie dopiero w maju... ;)

      Usuń
  2. Ślizne są te lalki. Zazdroszczę bardzo. Szczególnie, że dopiero przed wakacjami będą mieć swoją. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna, szczerze mówiąc wcześniej nie byłam przekonana do tego dala, ale twoje zdjęcia mnie urzekły - definitywnie zmieniam zdanie! ^^ urocza mała *w*

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne są...Dotori to mój ulubiony model dala, a puli również jest śliczna

    OdpowiedzUsuń