Żałuję, że nie miałam żadnej lalki, gdy byłam ostatnim razem w Londynie, bo takie zdjęcia jak te mogłabym zrobić w najbliższym parku, ale nic straconego - w czerwcu przeprowadzam się do Hatfield i będę miała na wyprawy lalkowe mnóstwo czasu.
- No to gdzie jedziemy najpierw?
Cel - Hatfield!
Tak go głupio posadziłam przy tych kompletnie do niego niepasujących kwiatkach, że nie mogłam się oprzeć i dodałam robaczki :P
A to na przykład zbytnio nie wyszło, ale tyle się namęczyłam z ustawieniem Zdobywcy Świata na szczycie tego badyla, że po prostu muszę je wrzucić.
A takiego gościa spotkaliśmy, mijając polankę...
- Hej, kolego, co robisz na takim pustkowiu, całkiem sam na tym słupku?
- I don't understand, sorry bro...
Taa, ale to Dal mają mordercze miny...
I wracamy do Polski... Lubię to zdjęcie, ale nie jest zbyt udane, bo nie powiem, dziwnie się czułam cykając je otoczona ludźmi (na szczęście dla mnie siedzący obok biedak pół drogi spędził z głową w swojej bluzie - ups, ktoś źle znosi loty).
zdjęcie na szczycie mówi wszystko- I'm the MAN ^^
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Fajne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wyprawy do anglii ^^
OdpowiedzUsuńCiel ma świetną koszulkę :3