Wróciłam do domu około 22. Wieczór był udany, ale byłam padnięta, więc nic dziwnego, że nie chciało mi się kiwnąć palcem. Tymczasem...
- Wreszcie jesteś, czekamy i czekamy! Paczka przyszła!
Wrzucanie fotorelacji z otwierania to ostatnie, na co mam w tej chwili ochotę, więc zrobię to jutro... lub kiedyś. Światło jest mniej więcej takie, jakim dysponuje się zimą w pokoju o 23, czyli jak na powyższym zdjęciu.
Dziś przedstawiam tylko szybkim, kiepskim zdjęciem moją nową lokatorkę, miłość od pierwszego wejrzenia, Dal Puki :)
moja puki przy niej jest mikrobem :D ale chyba wolę tą tycia wersję, ta wygląda na niezła łobuziarę.
OdpowiedzUsuńPiękna :)
OdpowiedzUsuńcudna, mały ananas ^^
OdpowiedzUsuń